niedziela, 27 września 2015

Kamieniołom Liban

Podczas Podgórskich Dni Otwartych Drzwi dałam się skusić na wycieczkę z przewodnikiem. Miało być zwiedzanie Kamieniołomu Liban. Było dużo gadania i zero zwiedzania. Przewodnik opowiadał o właścicielach, o pracy w kamieniołomie i o tym za jakie przewinienia ludzie tam trafiali. Zatrzymaliśmy się przed pomnikiem - mogiłą junaków zamordowanych przez Niemców w 1944 roku. To co najciekawsze nie zostało pokazane bo organizator bał się o bezpieczeństwo zwiedzających. Twierdził, że mimo wyznaczonej strefy do zwiedzania ludzie wchodzą na zardzewiałe konstrukcje i rozchodzą się po terenie. Jak tylko pan skończył opowiadać ludzie poszli szukać "ukrytych skarbów". Ja też poszłam na tzw. czuja i za innymi ludźmi. Wydeptanymi ścieżkami dotarłam na miejsce. Piękny widok. Kamieniołom można oglądać z góry i z dołu. O dziwo nikt nie wspinał się na zardzewiałe konstrukcje. A starszy pan, który przyjechał tam na rowerze opowiadał ciekawsze historie o tym miejscu.

Liban Quarry
During the Second World War, it was the Nazi labour camp. Now it's a tourist attraction. It's still a dangerous place. All metal consturctions are rusty and falling apart. Tall grass and trees grow everywhere, so walking nearby can be difficult. Nevertheless, many people come to see this place. You can see it from above and you can get to the bottom. I went on a guided tour because I wanted to learn more about this place. To my surprise, the guide didn't show us anything. He talked and talked and talked. The only place we saw was the grave of people murdered by Nazi in 1944. He didn't take us farther because he said it was too dangerous. When he finished talking, some people decided to find the path to the heart of the quarry. I decided to join them. It was a good decision. We met a guy who told us even more interesting stories about this place.




Czy Wy też widzicie żółwia? / Can you see a turtle?







poniedziałek, 14 września 2015

Zwiedzanie Sandomierza

To była moja druga wizyta w tym mieście. Spacerowałam ulicami starego miasta, zwiedzałam zamek, dom Jana Długosza oraz kościół. Kiedyś bardziej mi się tutaj podobało. Spacerowałam nawet podziemnymi korytarzami. Było mniej ludzi i straganów. Nie było Ojca Mateusza. Dowiedziałam się, że serialowy Ojciec Mateusz jest "bohaterem miasta". Ma swoją kawiarnię, ogródek, dworek, sałatkę, drewnianą figurkę na rowerze oraz pamiątkową pieczątkę. Po Sandomierzu jeżdżą meleksy oferujące zwiedzanie śladami Ojca Mateusza. Bardzo mnie to rozśmieszyło.

Visiting Sandomierz
I spent a few hours in Sandomierz. I walked through the paved streets. Then went to the castle, to the house of Jan Długosz and the church. It used to be a nice town. Now it's Don Matteo's town. There's an open-air cafe and a country manor  named after the television serial character. You can order Don Matteo's salad or buy a wooden figurine of a priest riding a bike. It made me laugh. 
















Drewniane księgi, opowiadają o drzewach




sobota, 5 września 2015

Estakada Kraków Płaszów

Długo trwała budowa nowej drogi tramwajowej od ul. Wielickiej do ul. Lipskiej. Trzeba było wybudować most nad torami kolejowymi. Już mamy estakadę, a na niej tory tramwajowe, ścieżkę dla pieszych i ścieżkę rowerową.

A new overpass 
It began a long time ago. They started building a bridge between Wielicka and Lipska street. Now trams go over the railroad tracks. There's also a bicycle path and a footpath on the bridge.