Niedzielny spacer po puszczy, bocznymi ścieżkami, z dala od ludzi.
A Sunday walk through the wilderness, along side paths, away from people.
Niedzielny spacer po puszczy, bocznymi ścieżkami, z dala od ludzi.
A Sunday walk through the wilderness, along side paths, away from people.
Wiosna już coraz bardziej widoczna. Powoli robi się kolorowo. Codziennie nowe kwiatki rozkwitają w ogrodzie. Przybywa zielonych listków na krzakach.
Spring is becoming more and more visible. It's getting colorful slowly. Every day new flowers bloom in the garden. There are more green leaves on the bushes.
więcej zdjęć / more photos tutaj / here
Człowiek czasem musi uciec z miasta. A dokąd? Najlepiej do Puszczy Niepołomickiej. Dlaczego? Ponieważ tam można odnaleźć wewnętrzny spokój. Wędrowałam przez dwie godziny leśnymi ścieżkami i nie spotkałam ludzi. Były tylko drzewa, ptaki i ja. No dobra, były jeszcze inne mniejsze lub większe stworzonka latające i skaczące. Niechcący przepłoszyłam trzy sarenki.
Sometimes you have to run away from the city. But where to? Preferably to the Niepołomice Forest. Why? Because you can find inner peace there. I walked for two hours along forest paths and met no people. There were only trees, birds and me. Okay, there were other smaller or larger flying and jumping creatures, too. I accidentally scared away three deer.
więcej zdjęć / more photos tutaj / here