poniedziałek, 22 lutego 2016

Dziennik biegaczki cz.2

Po pół roku biegania i bardzo długim namyśle postanowiłam wziąć udział w Biegu Walentynkowym. Mój pierwszy bieg wśród innych biegaczy. Byłam przekonana, że nie dam rady przebiec 5 km w mniej niż 40 minut. Zazwyczaj biegnę dwa kilometry i robię sobie przerwę. Potem kolejny kilometr i kolejna przerwa, itd. Nie mierzę czasu bo nie jest mi to do niczego potrzebne. Biegam tak długo jak chcę. Okazało się jednak, że dałam radę. Pokonałam całą trasę w 00.34:01,60 i zdobyłam swój pierwszy medal. Byłam z siebie bardzo dumna. Nadal jestem.

St. Valentine's Run
I decided to take part in the race though I was sure I wouldn't be able to run 5 km in less than 40 minutes. To my surprise I made it in 34 minutes and I got a nice medal. I was very proud of myself. I still am. It was fun running with other people.










Więcej informacji o biegu szukajcie na / More information about this event here


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz